Wchodzisz do szkoły rano i masz plan. Ale telefon dzwoni już o 7:15. Rodzic z pretensjami. Potem nauczyciel, który potrzebuje „na już” pomocy. Dziecko płacze na korytarzu. Przyszedł mail z kuratorium. Po 10:00 zapominasz, co miałaś zaplanowane. Po 13:00 marzysz, żeby ktoś Cię chwilę nie wołał. A po 16:00 masz wrażenie, że nie zrobiłaś dziś nic konkretnego – choć nie usiadłaś ani na minutę.
Brzmi znajomo? To nie chaos. To pułapka pracy bez sprawczości. Częsta, powtarzalna i bardzo kosztowna. Nie tylko dla dyrektora, ale też dla nauczycieli – którzy każdego dnia wykonują dziesiątki mikroczynności, które z pozoru „trzymają szkołę w ruchu”, ale w praktyce… odcinają ich od sensu.
Brak sprawczości w pracy lidera oznacza, że większość działań jest reaktywna. Ktoś czegoś chce – trzeba zareagować. Coś się wydarza – trzeba szybko rozwiązać. Coś nie działa – trzeba jakoś to obejść. I nawet jeśli rozwiązujesz problem za problemem, to z czasem zaczynasz czuć, że to szkoła rządzi Tobą – a nie Ty szkołą.
Nauczyciele też to znają. Praca na autopilocie. Realizacja planów, które przyszły „z góry”. Dostosowywanie się do wszystkiego – uczniów, rodziców, dokumentacji, oczekiwań. I gdzieś pomiędzy tym wszystkim coraz mniejsze poczucie wpływu na to, co naprawdę ważne.
Brak sprawczości nie zawsze oznacza opór. Czasem to ciche wypalenie. Rezygnacja. Utrata ciekawości. Przejście na tryb „realizacji zadań”. To dryf – codzienne bycie w ruchu, ale bez kierunku.
Tymczasem liderzy edukacyjni – dyrektorzy, nauczyciele, zespoły – potrzebują sprawczości, by myśleć strategicznie. By planować, a nie tylko gasić. By wyznaczać kierunki, a nie tylko odpowiadać na zdarzenia. By działać z sensem, a nie tylko z rozpędu.
Sprawczość w szkole to nie przywilej. To zasób. To kompetencja. To coś, co trzeba odzyskać – nie poprzez deklaracje, tylko poprzez zmianę rytmu pracy, sposób podejmowania decyzji i budowanie wspólnoty odpowiedzialności.
Bo szkoła bez sprawczości może działać. Ale nigdy nie pójdzie w stronę realnego rozwoju. A przecież właśnie tego dziś potrzeba – nie zarządzania ruchem, tylko prowadzenia w stronę zmiany.
Czy w Twojej szkole bardziej gasi się pożary, czy planuje zmiany? Co Twoim zdaniem mogłoby pomóc w budowaniu prawdziwej sprawczości w pracy dyrektora i nauczyciela?
Podziel się swoimi doświadczeniami – to ważny temat, który dotyczy nas wszystkich.
Jeśli temat sprawczości w edukacji jest Ci bliski i chcesz dowiedzieć się, jak skutecznie wspierać uczniów w stawaniu się samodzielnymi, refleksyjnymi i odpowiedzialnymi, zapraszamy do udziału w asynchronicznym szkoleniu online „Rozwój sprawczości w kulturze myślenia”: https://sprawczosc.instytutkrytycznegomyslenia.pl/